I dalej francuska bankowość...



Ostatnio spotkałam Polaka i tak sobie ponarzekaliśmy na życie na emigracji. Rozmowa zeszła na temat francuskiej bankowości i okazało się, że nie tylko ja miałam z nią przeboje. Wcześniej wydawało mi się, że to po prostu mój bank jest jakiś dziwny a tu niespodzianka... wszystkie francuskie banki działają podobnie. A więc zatem postanowiłam zebrać wszystko do kupy i przedstawić ten dość pokręcony system...

Oto przedstawiam mały przewodnik Polaka we francuskim banku:

1. Jeśli chcesz zrobić przelew na jakieś obce konto nie zrobisz go od ręki.
O tym już chyba jakiś czas temu pisałam, ale gwoli przypomnienia. Jeśli macie konto we francuskim banku i chcecie zrobić przelew, by np. zapłacić za wynajem mieszkania jego właścicielowi lepiej nie czekać do ostatniej chwili, bo przelewu nie zrobić z dnia na dzień... Jeśli bowiem konto tego właściciela nie jest waszym kontem (a tak zazwyczaj nie jest) to musicie najpierw wysłać zapytanie do banku, by ten sprawdził konto tejże osoby i bank po jakimś tygodniu (albo i więcej) wyśle wam odpowiedź LISTOWNIE, że tak, bank wprowadził to konto na listę kont na które MOŻECIE wysłać WASZE pieniądze na to konto i dopiero wtedy możecie zrobić przelew... To konto będzie wtedy widniało na liście kont (mówię o bankowości elektronicznej), na które możecie wysłać pieniądze... Co ciekawe, nawet jeśli macie inne konto we Francji lub konto zagraniczne, na wasze nazwisko, procedura jest TA SAMA. Krótko mówiąc nawet wasze własne konto musi być sprawdzone przez wasz bank i musicie dostać od niego zgodę na przelew...

2. Jeśli chcesz wyciągnąć więcej niż 400 euro, również nie zrobisz tego od ręki...
Przed wyjazdem na wakacje chciałam wyciągnąć własne pieniądze z konta by po roku ciężkiej pracy wyruszyć na jakieś fajne wakacje. Oczywiście za wyciąganie pieniędzy zabrałam się wcześniej, bo przewidziałam, że nie będzie to zadanie łatwe. Nie potrzebowałam jakiejś góry pieniędzy, ale powiedzmy sumę wysokości jednej pensji. No niestety trwało to dni 10!!! Po pierwsze musiałam iść do banku i poprosić o podwyższenie mi sumy pieniędzy jaką można wyciągnąć tygodniowo. Tak się składało, że poszłam do placówki obok mojej pracy, a nie tej do której jestem przypisana. Pan wysłał zatem maila do mojego bankowca (pierwsze słyszę, że mam mojego prywatnego bankowca) z moja prośbą. Mój bankowiec mi potem oddzwonił i oświadczył, że przyjął moje zgłoszenie i że będę mogła wyciągnąć większą sumę za 48 godzin. Poczekałam, idę do banku a tu niespodzianka, dalej mogę wyciągnąć maksymalnie 200 euro. Idę więc do Pana bankowca (tym razem już bezpośrednio do MOJEGO) i mówię, że coś tu nie gra. Pan oświadczył, że widocznie musiałam wcześniej coś wyciągnąć, a że przyzwolona suma może być wyciągnięta co 7 dni muszę poczekać kolejne 2 dni. Czekam, idę do banku, to samo... pochodziłam sobie tak z tydzień i wreszcie na Pana nawrzeszczałam, że wylatuję następnego dnia, a ciągle nie mam pieniędzy! Pan wyciągnął zza pazuchy jakaś inną kartę, kazał mi podejść do bankomatu i cudem moje pieniądze zostały WRESZCIE przez maszynę wyplute. Z relacji mojego znajomego wynika, że gorzej jest kiedy faktycznie chce się wyciągnąć jakąś większa sumę (np. na kupno samochodu). Wtedy ponoć bankowcy są zszokowani, bo jak to ktoś chce wyciągnąć tyle pieniędzy. Zapowietrzają się, przeciągają i dopiero jak im się zagrozi, że zamykamy konto w ich banku nagle pieniądze zostają odnalezione...

3. Jeśli chcesz zadać jakiekolwiek pytanie dotyczące twojego konta, musisz umówić się na rendez-vous...
Tak tak, jeśli przyjdzie wam kiedyś do głowy zadanie jakiegokolwiek pytania panu/pani przy kontuarze w baku nie liczcie na to, że ta osoba da wam jakieś wyczerpujące informacje. Musicie umówić się na spotkanie z waszym bankowcem, czyli krótko mówiąc odpowiedź będziecie mieli najwcześniej za 24 godziny... Nie ma sensu prosić o otworzenie drugiego konta, kartę, ubezpieczenie, pan przy kontuarze jest tam od umawiania słynnych francuskich rendez-vous (ewentualnie może wam dać numer na infolinię...), a nie żeby odpowiadać na jakieś skomplikowane pytania...

4. Czy kartę używacie czy nie, trzeba za nią słono płacić
Oczywiście, żeby było zabawniej za każdą kartę jaką używacie do obsługi waszego konta musicie płacić i to nie mało, bo około 120-160 euro rocznie! Nie ma tutaj systemu jak w Polsce, że po 4 transakcjach karta jest za darmo. Za darmo możecie najwyżej umówić się na rendez-vous...

5. Jeśli przekroczycie 7 dniowy limit transakcji to możecie zostać na stacji benzynowej z pełnym bakiem benzyny i czekać tydzień aż wam odblokują konto, nawet jeśli wasze konto jest wypchane pieniędzmi...
To akurat historia mojego nowo spotkanego znajomego, który wyruszył samochodem do Niemiec, zatankował paliwo a tu psikus, karta nie chciała już płacić, bo przekroczył sumę jaką można wydać tygodniowo. Oczywiście fakt, że jego konto opiewało wciąż w spora sumę pieniędzy nic nie zmieniał. Wściekły zadzwonił do baku z prośba o odblokowanie mu konta, bo inaczej będzie zmuszony koczować przy samochodzie, na stacji benzynowej na środku autostrady. Pani niewzruszona poinformowała go, że limit przekroczył i trudno. z wielka łaską powiedziała mu, że za 48 h, w poniedziałek konto będzie odblokowane a póki co NIC nie może zrobić...Oczywiście nie mógł tego tak zostawić i pogroził, że zamyka zatem konto i kończy współpracę z tymże bankiem. Nie uwierzycie, ale pani w magiczny sposób natychmiast mu konto odblokowała i zadowolony nasz rodak, mógł zapłacić za benzynę i kontynuować swoja podróż po szosach Germanii...
To chyba tyle z opowieści bankowych, jestem jednak pewna, że nowe wkrótce się pojawią...

Komentarze

  1. Zgadzam się z Tobą w 100%! Ten system bankowy, te rendez-vous, niemożność załatwienia czegokolwiek w placówce banku innej, niż tej nam przypisanej, itd., itd., Istny horror! Doceniam bardzo polski mBank na przykład w porównaniu do francuskich banków ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt, w Polsce nie ma co narzekać na bankowość, za to we Francji można a nawet trzeba! ;)

      Usuń
  2. A my tu narzekamy...Toż to się czyta jak horror jakiś!
    Asia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurcze może pomyślę o pisaniu powieści kryminalnych ;p
      Pozdrawiam

      Usuń
  3. Ja juz od samych poczatkow przenioslam swe konto do banku internetowego i nie mam zadnych problemow. Dlatego az mi sie wlos zjezyl czytajac o twych przygodach:) I az sie przez sekunde zastanowilam, czy mieszkam w tym samym kraju. No fakt, ze w zyciu jeszcze nie chcialam placic za samochod gotowka :))
    Ale transfery miedzynarowowe robie codziennie i nawet komorka. To samo z oplatami stalymi i wydatkami podroznymi. Z racji mej pracy i miejsc zamieszkania mam konta (internetowe) w trzech krajach i musze przyznac, ze Polska w niczym nie ustepuje Francji czy Belgii pod wzgledem uslug bankowych. Ale jesli masz takie straszne przejscia w banku francuskim, to powaznie pomysl o zmianie banku na inny. Jest obecnie tyle ofert, ze warto poswiecic na porownanie 1 a nawet dwa dni i wybrac oferte bardziej dostosowana do twoich potrzeb , a nie do potrzeb samego banku.
    Pozdrawiam Nika

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, myślałam o tm, jedyny problem jest taki, że w tych moich przygodach sama nie jestem, bo rozmawiałam już z kilkoma osobami i systemy w innych bankach są podobne... Może faktycznie przejrzę oferty banków elektronicznych...
      Pozdrawiam ;)

      Usuń
  4. Brawo!
    Podziwiam Twój upór w walce z "systemem" :D
    Przyznaję, że czytam twoje kolejne wpisy jak poradnik albo raczej powieść "przygodowo-kryminalną" :D
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hehe dziękuję pięknie! Milo mi, że moje "przygody" kogoś bawią ;D pozdrawiam!

      Usuń
  5. Powiem tyle: jestem w szoku! Naprawdę.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale zaraz, zaraz... nie da się ot, tak w domu przelać pieniędzy przez Internet ?!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Da da, bez problemu np na twoje drugie konto (w tym samym banku) i potem jak bank zarejestruje inne konta na które chcesz robić przelewy, to możesz dokonywać przelewów przez neta (ale tylko na te zarejestrowane konta). Co do zakupów na necie, to można je robić wpisując numer karty i kod z tyłu, ale jeśli chcesz zrobić przelew np na czyjeś konto z allegro to musisz poczekać tydzień aby bank sprawdził i zarejestrował jego konto...

      Usuń
  7. Jak dla mnie francuska, rosyjska czy polska bankowość niczym się nie różni. Wszędzie pracują ludzie i wszyscy używają kart płatniczych cashbill.pl/platnosci/karty-platnicze

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty