Majorka - maleńki skrawek raju na Morzu Śródziemnym



Majorka to wyspa, która wcześniej kojarzyła mi się z imprezowaniem i generalnie niczym ciekawym do zobaczenia. Do odwiedzenia jej przekonała mnie przyjaciółka, która wybrała się tam ze swoim chłopakiem. Jak się okazało bardzo niesłusznie oceniłam tę hiszpańską perełkę! Okazuje się bowiem, że Majorka to przepiękną wyspa z spektakularnym wybrzeżem, romantycznymi zachodami słońca i przeuroczymi miasteczkami z niesamowitą architekturą! Jest idealna na wakacje rodzinne, ale na pewno sprawdzi się też na romantyczny wypad, bowiem obfituje w miejsca idealne na romantyczne wypady i wieczory we dwoje przy zachodzie słońca. Jeśli to Was zaintrygowało i jeśli lubicie sangrię to zapraszam do mini reportażu z Majorki!

Majorka jest największą wyspą archipelagu Balearów. Leży na Morzu Śródziemnym i ma długość 100 km. Głównym miastem i stolicą wyspy jest Palma de Mallorca. Wyspa kiedyś należała do Fenicjan, potem do Greków, a dziś jest częścią Hiszpanii. Mimo, że wyspa jest tą największą z całego archipelagu, jest stosunkowo niewielka i w parę dni można ją spokojnie objechać samochodem. 

My mieszkaliśmy w Palmie, a w sumie pod Palmą, bo w Palma Nova - to parę minut samochodem od stolicy. Tutaj mieliśmy bazę i codziennie ruszaliśmy zwiedzać inny zakątek wyspy. Tak jak pisałam wyspa jest na tyle mała, że wypad nawet na jej drugi koniec nie powinien zająć nam więcej niż 2h. 

Termin - Koniec lipca

Długość wyjazdu - 6 dni

ODWIEDZONE MIEJSCA:

  • Palma
  • Soller - Port Soller
  • Port i przełęcz Sa Colobra
  • Torrent de Pareis
  • Cala Boquer
  • Alcudia
  • Faro de Formentor -  latarnia morska Formentor
  • Park narodowy Mondrago
  • Cala Borgit
  • Mirador des Pontas
  • Sant Elm
  • Valdemossa
  • Deia

PS Cala to zatoczka, plaża :)

PALMA
Stolica wyspy, pełna gajów palmowych, kościołów (z jedną ogromną katedrą), pałaców, restauracji, barów i okalających ją plaż. Cudowna architektura. Tętniące życiem miasto bardzo przyjemne do zwiedzania. Warto zgubić się w tutejszych uliczkach.

Co zwiedzić:
  • Katedra Santa Maria di Palma
  • Pałac Almudaina
  • Pasaż Born
  • Plac główny (Placa Major)
  • Teatr Główny
  • La Rambla
  • Port













PALMA NOVA
To typowo turystyczne miasteczko, taki Sopot Majorki. Jeśli chcecie posmakować imprezowej strony Majorki polecam wybrać się w okolice ulicy Caravella. To ulica przepełniona barami i klubami do tańczenia. Wszędzie są neony i gra muzyka. Jeszcze nigdy w życiu nie widziałam tylu wieczorów kawalerskich i panieńskich na raz! 


SOLLER i PORT SOLLER

Soller
To niewielkie miasteczko na północy wyspy z kamienną architekturą. My trafiliśmy chyba na jakiś okres festiwalowy, ponieważ większość miasteczek było udekorowanych girlandami, co jeszcze bardziej dodawało im uroku. Tutaj zasiedliśmy na placu przy katedrze i skosztowaliśmy lokalnych tapas. Miasteczko tętni życiem.




Port Soller
Atrakcją portu jest przejeżdżający wybrzeżem tramwaj. Poza tym port oferuje plaże. Woda jest naprawdę ciepła. Cały port robi wrażenie - setki zacumowanych łódek i jachtów, a wokół nich niezliczona ilość restauracji. Można się poczuć jak w Saint-Tropez! Przy porcie jest niedrogi parking. 





PRZĘŁĘCZ SA COBRA, PLAŻA SA COBRA i TORRENT DE PAREIS 

Do plaży i portu Sa Cobra prowadzi piękna trasa przez góry, z licznymi zakrętami i bajecznymi widokami. Rajdowcy lubiący zakręty będą usatysfakcjonowani. Zatrzymywaliśmy się kilkukrotnie, a w drodze powrotnej podziwialiśmy zachód słońca z jednego z punktów widokowych przełęczy. Sama La Cobra to równie piękne miejsce. Skały wchodzące do morza, zacumowane jachty i spokój. Jeśli będziemy szli brzegiem, dojdziemy do plaży ukrytej między wysokimi skałami tworzącymi gardło - Torrent de Pareis. Do samej plaży dochodzi się korytarzami wykutymi w skale. Plaża tutaj jest kamienista i zasypana ludźmi, ale naprawdę warto się tam wybrać.




  





CALA BOQUER - ALCUDIA - FARO DE FORMENTOR 

Cala Boquer - plaża Boquer

To odosobniona plaża do której prowadzi krótka przyjemna trasa hikingowa. Poziom trudności jest bardzo łatwy, a widoki wynagradzają podjęty wysiłek - my szliśmy w 30 stopniowym upale. Po drodze, w krzakach, można spotkać kozy! Plaża jest wciśnięta między ogromnymi skałami i hasają po niej te same kozy! Tutaj można zaznać spokoju i rozkoszować się ciszą, ponieważ niewielu ludzi podejmuje się dojścia w te strony. 



Alcudia

To miasteczko w zatoce, które znajduje się niedaleko Formentor. Bardzo przyjemne miejsce z typową dla Majorki zabudową i uliczkami, które są na tyle wąskie, że dają cień w upalny dzień. Do miasta wchodzi się przez wielkie mury obronne i starą bramę. Jest tam arena walki byków, ale tam nie wchodziliśmy. Tutaj, w jednej z restauracji zasmakowaliśmy owoców morza, których na Majorce nie brakuje. 





Formentor

Formentor to wysunięty na wschód półwysep na którego szczycie znajduje się latarnia morska. Jest to punkt widokowy. Polecam się tam wybrać na zachód słońca. Przyjedźcie wcześniej, bo miejsca na zaparkowanie jest niewiele, a tuż przed zachodem pojawiają się tłumy. Widok jest niesamowity a miejsce bardzo romantyczne. Z latarni widzimy postrzępione wybrzeże klifu i gładką rozpościerającą się aż po horyzont taflę wody. Tuż przed czubeczkiem półwyspu jest inny punkt widokowy, na który też polecam się wybrać. Jest dobrze oznaczony i na pewno go nie przegapicie - droga jest tylko jedna. 

UWAGA: Kiedy my tam pojechaliśmy panowały ograniczenia w ruchu i jeśli dobrze pamiętam to do 19h na cypelek mogły wjechać tylko autobusy. Dopiero od 19h były wpuszczane samochody. 










PARK NARODOWY MONDRAGO - CALA BORGIT i MIRADOR DES PONTAS

To park narodowy na południu wyspy. Oferuje piękne plaże i kilka tras trekingowych. My tym razem udaliśmy się odpoczywać na jedną z plaż - Cala Borgit i polecam wybrać się właśnie na tę plażę. Jest otoczona licznymi skałami i tworzy mini zatoczkę. Woda jest turkusowa. Potem przeszliśmy się wybrzeżem do plaży Mondrago i cieszyliśmy się, że zostaliśmy na Borgit. Plaża Mondrago jest co prawda o wiele większa, ale to komercyjna, przepełniona tłumami plaża, głośna z licznymi jachtami. Nie polecam. 

INOFO W parku jest parking. 




Wracając z Parku Mandrago do domu zjechaliśmy by popodziwiać klify i formacje skalne w kształcie pomostu na puncie widokowym Mirados des Pontas. 


Stamtąd pojechaliśmy do malutkiej miejscowości Es Llombards gdzie zjedliśmy nasz najlepszy posiłek na Majorce. Poszliśmy do lokalnej restauracji Sa Fona. To mała tradycyjna restauracja z kraciastymi obrusami. Jako, że nie było już miejsca na tarasie, właściciel usadził nas w środku, ale na przeciwko otwartych okien (takich ogromnych sięgających podłogi), więc czuliśmy się jak na tarasie. Zjedliśmy tu wspaniale przygotowane ryby i wypiliśmy wyśmienitą sangrię. Jeśli macie okazję koniecznie idźcie zjeść do tej restauracji! 


Restauracja: Sa Fona - Carrer Sant Domingo, 1, 07690 Es Llombards, Illes Balears, Espagne (warto zarezerwować z wyprzedzeniem).

SANT ELM-VALDEMOSSA-DEIA

SANT ELM

To mała urocza wioska rybacka znajdująca się na zachodzie Majorki. Są tutaj plaże, sklepiki i restauracje. Widać z niej wyspę Dragonerę. Dragonera to wyspa w kształcie smoka - stąd nazwa. Jest to wyspa niezamieszkała, a od 1995 roku na Dragonerze znajduje się Park Narodowy. Można tam spotkać liczne gatunki ptaków oraz jaszczurkę Murówkę Lilforda. Między wyspą i Sant Elm kilka razy na dobę kursują statki.


Dragonera

Dragonera


VALDEMOSSA


Położona pośród gór Valdemossa to obowiązkowy punkt wycieczki. Dla Polaków ciekawym będzie dowiedzieć się, że od 8 listopada 1838  do 11 lutego 1839 mieszkał tutaj Fryderyk Chopin wraz ze swoją francuską kochanką, pisarką George Sand. Oboje mieszkali z dziećmi Sand w klasztorze kartuzów, który stoi tu do dziś. To tutaj Chopin ukończył komponować 24 preludia. Od 1930 roku odbywa się w tym klasztorze festiwal Chopinowski.










DEIA

To moje ulubione i według mnie najpiękniejsze miasteczko na Majorce. Deia to zbudowane na wzgórzu i pośród gór bajeczne miasteczko otoczone licznymi gajami cytrynowymi, lasami i innymi formami natury. Wygląda naprawdę bajecznie, a tutejsze restauracje oferują tarasy z widokiem na tutejsze pejzaże. Warto zostać do złotej godziny (Golden Hour), ponieważ wtedy widoki są jeszcze piękniejsze. Warto przejść się na tył miasteczka, ponieważ tam również są warte uwagi punkty widokowe. Sama trasa do miasteczka też była bardzo przyjemna. Polecam zjeść w restauracji Deia (Carrer Felipe Bauzà, 1, 07179 Deià, Illes Balears, Espagne) i usiąść na tarasie. Wasze kubki smakowe jak i oczy będą Wam wdzięczne - jedzenie jest przesmaczne, a widok z tarasu cieszy oko. 

UWAGA: nie było łatwo tu znaleźć restauracji bo wszystkie były zarezerwowane na full. Mieliśmy szczęście, że w Dei znalazło się miejsce, ale polecam robić rezerwacje.















PODSUMOWANIE

Każdemu polecam wybrać się na Majorkę, ponieważ jest to perełka Morza Śródziemnego. Na pewno nie pożałujecie. Przyjazd tutaj pozwala totalnie odciąć się od rzeczywistości i zasmakować skrawka raju bez potrzeby 10 godzinnego lotu w dalekie zakątki świata. 















Komentarze

Popularne posty