Bali i wyspy Gili - solo podróż po skrawku Indonezji
Na Bali poleciałam sama i była to fantastyczna podróż. Spędziłam na miejscu równo 15 dni, a mogłabym tam zostać jeszcze wiele miesięcy. Jest to miejsce przepiękne, z cudownymi ludźmi, pysznym jedzeniem, zabójczo piękną florą i fauną oraz z wszechobecnym spokojnem. Czułam się tutaj bezpiecznie i szczerze polecam samotnym podróżnikom. Spodoba się Wam :)
W tym artykule znajdziecie mnóstwo praktycznych informacji oraz kilka osobistych uwag :) Starałam się tutaj stworzyć kompendium wiedzy dla każdego kto planuje podróż na Bali. Na końcu znajduje się lista hoteli, restauracji oraz książek, które polecam. Zapraszam również na mój Instagram, gdzie są wyróżnione story z Bali z dodatkowymi informacjami.
Ten wpis będzie długi :) Article en français - lien
Bali jest wyspą wchodzącą w skład Indonezji. Indonezja jest to jeden z największych powierzchniowo krajów świata składający się z ponad 13 tysięcy wysp, a czwarty pod względem zaludnienia - 270 milionów ludzi. Jest to też najludniejszy kraj muzułmański. Muzułmanie to tutaj 80% populacji.
Bali wyróżnia się tym, że jest wyspą hinduistyczną. Hinduizm połączony z animizmem i lokalnymi wierzeniami to religia wyznawana przez większość mieszkańców wyspy. Balijczycy są bardzo religijni, ale też tolerancyjni i ciekawi świata.
TERMIN podróży
Koniec października, początek listopada 2022. Jest to początek pory mokrej. Nie należy się tym zniechęcać, bo deszcze w porze mokrej trwają kilkanaście minut do 2 godzin. Ja miałam szczęście, bo w ciągu 15 dni miałam jeden dzień deszczu. Temperatury zawsze powyżej 25 stopni. Ciepłe rzeczy się Wam nie przydadzą :)
TRANSPORT
Na Bali jest kilka sposobów poruszania się.
Wynajmujecie skuter (75 tyś rupii - 21 złotych dziennie) - ale uwaga trzeba umieć go dobrze prowadzić. Szczególnie, że jest tu ruch lewostronny i jest intensywny. Uwaga w takich miastach jak Kuta czy Canggu gdzie często są wypadki śmiertelne z turystami (najczęściej pod wpływem alkoholu, ale nie tylko).
Wynajmujecie kierowcę z samochodem na pół dnia lub cały dzień. Koszt takiego kierowcy to 650 tysięcy rupii (około 190 złotych) plus ewentualnie koszt parkingów 30 tysięcy. Czyli cały dzień za około 200 zł.
Są też ponoć lokalne autobusy, ale nie mogłam ich znaleźć ani do nich dotrzeć, a poza tym kiedy chcemy zwiedzać nie jest to zbyt praktyczne.
Taksówki. W Ubud i Canggu dobrze działa też aplikacja GRAB. To jak nasz Uber. Można zamówić samochód lub motor za naprawdę niewielkie pieniądze (lepiej motor, bo samochód będzie stał w korkach). Kierowcy skuterów dają wam kask. Cena około 5 zł za trasę. Najczęściej płaci się przez aplikację, ale czasem zdarza się że jest płatność gotówką - trzeba sprawdzać.
Mały tip na taksówkę. Normalna cena z lotniska i na lotnisko, to około 350 tyś, ale jak zamówicie przez booking zapłacicie o wiele wiele mniej. :)
Moja TRASA: CANGGU - UBUD - GILI AIR - AMED - LOVINA - UBUD
CANGGU: (2 noce) (czyt Czangu)
To miejse do którego trafiłam zaraz po przylocie. Hostel wysłał po mnie kierowcę Kadeka :). Nie polecam nocować w stolicy - Denpasar. To moloch w którym nie ma wiele do zobaczenia. Canggu znajduje się jakieś 45 min od lotniska i lepiej tam się zatrzymać.
Uwaga na korki, są w dużych miastach ogromne więc dojazd zajmie więcej czasu! Kolejka do wizy na lotnisku jest bardzo powolna i czekałam tam ponad 2 godziny, ale dzięki temu poznałam parę z Kanady, która kupiła sobie tutaj dom, oraz chłopaka również z Kanady który planował wypożyczyć motor i jechać przed siebie. :D
Samo Canggu to bardzo duże i dość imprezowe miasto. Kipi od barów, restauracji i klubów. Jest położone nad brzegiem oceanu Indyjskiego. Można się tutaj opalać, ale kąpiele to dość skomplikowany temat. Plaże na Bali są super dla surferów, ale fale są tak ogromne, że kąpiele są praktycznie niemożliwe. Dodatkowo występują tu dość silne prądy.
Co zwiedzić w Canggu:
Canggu jest świetną bazą wypadową do zwiedzania. Ja zapłaciłam kierowcy i w jeden dzień zwiedziałam:
- plażę Padang Padang - bardzo ładna ale płatna plaża. Uwaga na wysokie fale które wchodzą głęboko na plażę :)
Padang Padang |
- plażę Suluban- piękna plaża ukryta między skałami
- plażę Balangan - kiedy podejdzie się na skały z prawej strony, mamy świetny widok na tę plażę z lotu ptaka.
- świątynię Uluwatu - Piękna świątynia z widokiem na klify, ale uwaga na małpy. Potrafią ukraść okulary czy telefon, a nawet ugryźć. Nie trzeba brać przewodnika który stoi przy wejściu.
- SPA i kąpiel w płatkach kwiatów.
- Półtoragodzinny masaż balijski, plus pół godzinny peeling i pół godzinna kąpiel w płatkach kwiatów. SPA w którym byłam znajduje się w 5 gwiazdkowym hotelu. Trzeba dojechać taksówką bo jest on dość daleko od centrum. Ja rezerwowałam 2 tyg przed wyjazdem w Karsa Spa (maja spore obłożenie). Rezerwowałam przez maila, który mają na stronie. Cudo polecam. :) Ja wzięłam 1x Intuitive heart massage 90min + scrub bath 60min with female therapist in 1 single room :) Cena 670 tys rupii. (około 200 zł)
- Wejście na wulkan - Mont Batur
- Bardzo ciekawa przygoda. Batur, to święta góra Bali. Wchodzi się na nią w nocy, by podziwiać wschód słońca ze szczytu. Wejście nie należy do najbardziej ekstremalnych, ale jest bardzo wymagające ze względu na tempo. Postoje to rzadkość i trzeba iść szybko, by zdążyć na wschód. Ja trenuje 4-5 razy w tygodniu i mocno się spociłam, wdrapując się tam. :) Można też zapłacić by nas wwieźli motorami. Można też pojechać bliżej wulkanu, tam nocować i stamtąd wchodzić, ale ja jechałam akurat z Ubud. Zapłaciłam 320 tys z dojazdem z Ubud, przewodnikiem, śniadaniem. Wycieczkę znalazłam na standzie biura podróży przy ulicy JI Raya Ubud, niedaleko Ubud Art Market. Odbierają nas o 2 w nocy, po drodze jest śniadanie, a pod wulkan dojeżdża się o 4h rano. Dostajemy latarki i dwóch przewodników. Wchodzi się 2h-2h30. Widok z góry niezapomniany. Poznałam tu mnóstwo cudownych ludzi. Polecam.
- Pokaz tańca balijskiego.
- Odbywa się on w Ubud Palace. Bilety należy kupić w okolicach Ubud Palace wokół którego kręci się mnóstwo ulicznych sprzedawców, którzy je sprzedają. Nie bójcie się. To są prawdziwe bilety. Nie ma kasy. Występy są o 19h. Warto przyjść około 30 min wcześnie, by zająć dobre miejsce. Cena - 100 tys.
- Muzea w Ubud są cudowne. Otoczone ogrodami. To oazy spokoju. W każdym muzeum na końcu zwiedzania bilet wymieniało się na napój w muzealnej kawiarnii.
- Arma Museum - muzeum sztuki balijskiej z cudownymi ogrodami
- Puri Lukisan - również piękne muzeum sztuki
- The Blanco Museum - specyficzne, ale bardzo ciekawe założone w hołdzie dla lokalnego artysty
- Ubud Palace - to pałac w którym do dziś żyje rodzina królewska. Znajduje się w centrum miasta.
- Świątynie - te dwie znajdują się w pobliżu Ubud. Obie zwiedziłam tego samego dnia. Zapłaciłam kierowcy by podwiózł mnie na motorze.
- Candi Tebing Gunung Kawi - moja ukochana świątynia
- Pura Tirta Empul ze świętym źródłem. Można się w nim wykąpać. Trzeba wtedy ubrać zielony sarong.
- Pójść na lekcję jogi.
- Ja kupiłam karnet w The Yoga Barn. To jedna z najwiekszych i najbardziej znanych szkół w Ubud, ale tak jak pisałam jest ich mnóstwo. Moim marzeniem było ćwiczyć w Yoga Barn i tam też ćwiczyłam :) The Yoga Barn jest dość drogie jak na Bali, ponieważ 5 wejść kosztuje 209 złotych, ale warto tu przyjść. Już sama szkoła wygląda niesamowicie. Szale są ogromne, otwarte, bez okien, otoczone dżunglą. Nauczyciele prowadzą bardzo ciekawe i zróżnicowane zajęcia. Maty są czyszczone po każdych zajęciach. Wszystkie zajęcia są po angielsku.
- Świątynia Lempuyang.
- O niej krążą legendy. To słynna świątynia z bramą w której wszyscy robią sobie zdjęcie, ale aby to zrobić trzeba stać w kolejce. Tylko uwaga ta kolejka nie zobowiązuje was do stania w palącym słońcu w miejscu. Na miejscu jest "fotograf", który wyczytuje numerki i kiedy przyjdzie wasza kolej, to dajecie mu telefon i on Wam robi zdjęcia. Przynajmniej macie pewność, że będą dobrze zrobione (szczególnie jak podróżujecie solo, jest to problem). Zanim was wyczyta możecie zwiedzać świątynię. Ja poszłam nawet na śniadanie i kawę z moim kierowcą, bo czas oczekiwania to około półtorej godziny, a byłam tam o świcie - 7 rano hahah.
- Ogrody krolewskie Tirta Gangga - piękne ogrody z basenami i rybkami
- Taman Ujung - to miejsce jest magiczne. Kiedyś było to więzienie dla osób zajmujących się czarną magią. Potem władca Bali zachwycił się położeniem i widokami i zmienił przeznaczenie tego miejsca oraz je rozbudował. Nie omińcie tego!
- Besakih Great Temple - świątynia matka. Najważniejsza i największa świątynia na Bali.
- Pałac królewski - który zapomniałam zwiedzić i niechcący ominęłam, ale myślę, że warto tam zajrzeć :)
- Świątynia Brahma Arana Vihara
- Tu trzeba jechać. To jedna z ładniejszych świątyń na Bali. Miejsce medytacji. Byłam tam praktycznie sama. Jest to świątynia buddyjska nie hinduistyczna. Znajduje się na wzgórzu, więc jest stąd piękny widok na Morze Balijskie.
- Oglądanie delfinów o wschodzie słońca.
- Bardzo fajne przeżycie. Już sam rejs typową drewnianą balijską łodzią jest atrakcją. Kolory rano są przepiękne. Niebo zlewa się z wodą. Wypływa się rano o 6h. Cena 100 tys
- Wodospady Sekumpul
- Jeden z moich faworytów. To kilka wodospadów w pięknej dżungli. Jak z filmu! Kupiłam wycieczkę ale byłam jedynym uczestnikiem - wyjazd z kierowcą, zwiedzanie wodospadów z przewodnikiem i powrót. Miałam cudownego kierowcę z którym wiele rozmawiałam i tak samo cudownego przewodnika, który jakimś cudem skakał przez te mokre skały przy wodospadach w japonkach :D. Cena 500 tys Weźcie buty do pływania, ponieważ przechodzi się przez rzeki. Uwaga niedostępne w grudniu i styczniu kiedy jest dużo opadów.
- Brama Handara Gate - jedna z wielu na Bali ale ta jest spora i nie było tu ludzi
- Świątynia Ulun Danu Baratan - piękna świątynia w sercu gór nad jeziorem
- Pola ryżowe Jatiluwith - Są spektakularne. Można wśród nich swobodnie spacerować. Są o wiele ładniejsze i od tych przy Ubud (Tegallalang), na które każdy będzie Was namawiał. Przyjeździe tutaj. Jest pięknie i nie ma jakiś huśtawek i innych turystycznych konstrukcji.
- Jeziora Twin lake - to taka dodatkowa atrakcja, którą zaproponował mi kierowca
- Palarnia kawy - można spróbować lokalnej kawy, która nie należy do jakiś szałowych. Wszędzie będą Wam też proponowali Kopi Luwak, czyli najdroższą kawę na świecie, ale ze względu na to, że maltretuje się przy jej produkcji zwierzątka, ja sobie to odpuściłam.
Jeśli macie czas ponoć warte uwagi zwiedzania na Bali są też:
- Jimbaran - miejscowość na południu Bali z ciekawy restauracjami na plaży.
- Nusa Penida - wyspa blisko Bali z pięknymi plażami.
Unikałabym Kuty znanej z ciągłych imprez, narkotyków i alkoholu. Aczkolwiek co kto lubi.
- ZIN cafe - pycha śniadanka
- Superfood Canggu - śniadania w kokosie niebo w gębie
- Moana Fish Eatery - pyszna kolacja
- La Brisa Bali - najbardziej oblegana, mi nie udalo sie dostać. Rezerwacja obowiazkowo. Super na zachód slonca.
- Zest - no waste. Najlepsze jedzenie jakie jadłam. Dość drogo, ale pycha. Warto zarezerwować przez What up. Byłam tu dwa razy.
- Bali Buda - pyszne wege jedzonko. Tutaj też byłam dwa razy.
- Sayuri Healing food - pycha jedzenie i wieczorkiem klimat z muzyka na żywo.
- You&Mie - Fajne chińskie jedzonko. Rameny
- Warung bobo - pycha owoce morza plus widok na zachod słońca i wulkan. Wieczorami muzyka na żywo.
- Warung Enak - pysznie, spore menu.
- Coffeenosky - super na śniadanie, dobra kawa.
- Mentari Lovina Beach - pysznie, na samej plaży, super na zachód słońca. Byłam dwa razy.
- Mowie's - Raczej europejskie menu, ale bardzo smaczne. Polecam burgera z tuńczykiem. Świetna na podziwianie zachodu słońca
- Mama Pizza- Dobra pizza, super na zachód słońca
- Warung Parida- tu nie byłam ale jedna dziewczyna mi polecała.
- Bar Happy Place - tu spędziłam wszystkie moje wieczory. Poznałam tutaj mnóstwo ludzi z którymi dzielnie imprezowaliśmy. Jest tu mnóstwo barów, ale do tego mam nostalgię :)
Black Pearl Hostel
Praety Home Stay
Kelapa Cottage
New Sunari Lovina Beach Resort
Captain Coconuts Gili Air
WAŻNE INFORMACJE:
Chyba na tym zakończę mój wpis. Mam nadzieję, że ujęłam w nim najważniejsze informacje.
Serdecznie polecam każdemu podróż na tę cudowną wyspę, z której wróciłam pełna energii a jednocześnie spokoju i nowych pomysłów. Bali nazywane jest wyspą bogów i powiem Wam, że jest tam jakaś niesamowita energia, coś co sprawia, że łatwiej otwieramy się na świat i na nowe możliwości. Jestem przekonana, że tam wrócę. Pytanie tylko kiedy :)
LEKTURY
- Przewodniki
- Bali - Grażyna Ograbek, Pascal
- Bali - Podróże Marzeń, biblioteka Gazety Wyborczej
- Indonezja - Lonely Planet
- Książki o Bali
- Wyspy niepoliczone - Tadeusz Biedzki
- Indonezja. Studium nieprawdopodobnego narodu - Elisabeth Pisani
Komentarze
Prześlij komentarz