Bali i wyspy Gili - solo podróż po skrawku Indonezji

Na Bali poleciałam sama i była to fantastyczna podróż. Spędziłam na miejscu równo 15 dni, a mogłabym tam zostać jeszcze wiele miesięcy. Jest to miejsce przepiękne, z cudownymi ludźmi, pysznym jedzeniem, zabójczo piękną florą i fauną oraz z wszechobecnym spokojnem. Czułam się tutaj bezpiecznie i szczerze polecam samotnym podróżnikom. Spodoba się Wam :) 

W tym artykule znajdziecie mnóstwo praktycznych informacji oraz kilka osobistych uwag :) Starałam się tutaj stworzyć kompendium wiedzy dla każdego kto planuje podróż na Bali. Na końcu znajduje się lista   hoteli, restauracji oraz książek, które polecam. Zapraszam również na mój Instagram, gdzie są wyróżnione story z Bali z dodatkowymi informacjami. 

Ten wpis będzie długi :)  Article en français - lien

Bali jest wyspą wchodzącą w skład Indonezji. Indonezja jest to jeden z największych powierzchniowo krajów świata składający się z ponad 13 tysięcy wysp, a czwarty pod względem zaludnienia - 270 milionów ludzi. Jest to też najludniejszy kraj muzułmański. Muzułmanie to tutaj 80% populacji. 

Bali wyróżnia się tym, że jest wyspą hinduistyczną. Hinduizm połączony z animizmem i lokalnymi wierzeniami to religia wyznawana przez większość mieszkańców wyspy. Balijczycy są bardzo religijni, ale też tolerancyjni i ciekawi świata. 

TERMIN podróży 

Koniec października, początek listopada 2022. Jest to początek pory mokrej. Nie należy się tym zniechęcać, bo deszcze w porze mokrej trwają kilkanaście minut do 2 godzin. Ja miałam szczęście, bo w ciągu 15 dni miałam jeden dzień deszczu. Temperatury zawsze powyżej 25 stopni. Ciepłe rzeczy się Wam nie przydadzą :)

TRANSPORT

Na Bali jest kilka sposobów poruszania się. 

Wynajmujecie skuter (75 tyś rupii - 21 złotych dziennie) - ale uwaga trzeba umieć go dobrze prowadzić. Szczególnie, że jest tu ruch lewostronny i jest intensywny. Uwaga w takich miastach jak Kuta czy Canggu gdzie często są wypadki śmiertelne z turystami (najczęściej pod wpływem alkoholu, ale nie tylko). 

Wynajmujecie kierowcę z samochodem na pół dnia lub cały dzień. Koszt takiego kierowcy to 650 tysięcy rupii (około 190 złotych)  plus ewentualnie koszt parkingów 30 tysięcy.  Czyli cały dzień za około  200 zł. 

Są też ponoć lokalne autobusy, ale nie mogłam ich znaleźć ani do nich dotrzeć, a poza tym kiedy chcemy zwiedzać nie jest to zbyt praktyczne. 

Taksówki. W Ubud i Canggu dobrze działa też aplikacja GRAB. To jak nasz Uber. Można zamówić samochód lub motor za naprawdę niewielkie pieniądze (lepiej motor, bo samochód będzie stał w korkach). Kierowcy skuterów dają wam kask. Cena około 5 zł za trasę. Najczęściej płaci się przez aplikację, ale czasem zdarza się że jest płatność gotówką - trzeba sprawdzać.

Mały tip na taksówkę. Normalna cena z lotniska i na lotnisko, to około 350 tyś, ale jak zamówicie przez booking zapłacicie o wiele wiele mniej. :)


Moja TRASA: CANGGU - UBUD - GILI AIR - AMED - LOVINA - UBUD

CANGGU: (2 noce) (czyt Czangu)

To miejse do którego trafiłam zaraz po przylocie. Hostel wysłał po mnie kierowcę Kadeka :). Nie polecam nocować w stolicy - Denpasar. To moloch w którym nie ma wiele do zobaczenia. Canggu znajduje się jakieś 45 min od lotniska i lepiej tam się zatrzymać. 

Uwaga na korki, są w dużych miastach ogromne więc dojazd zajmie więcej czasu! Kolejka do wizy na lotnisku jest bardzo powolna i czekałam tam ponad 2 godziny, ale dzięki temu poznałam parę z Kanady, która kupiła sobie tutaj dom, oraz chłopaka również z Kanady który planował wypożyczyć motor i jechać przed siebie. :D 

Samo Canggu to bardzo duże i dość imprezowe miasto. Kipi od barów, restauracji i klubów. Jest położone nad brzegiem oceanu Indyjskiego. Można się tutaj opalać, ale kąpiele to dość skomplikowany temat. Plaże na Bali są super dla surferów, ale fale są tak ogromne, że kąpiele są praktycznie niemożliwe. Dodatkowo występują tu dość silne prądy. 

Co zwiedzić w Canggu:

Canggu jest świetną bazą wypadową do zwiedzania. Ja zapłaciłam kierowcy i w jeden dzień zwiedziałam:

  • plażę Padang Padang - bardzo ładna ale płatna plaża. Uwaga na wysokie fale które wchodzą głęboko na plażę :) 
Padang Padang 
 
  • plażę Suluban- piękna plaża ukryta między skałami
Suluban
  
  • plażę Balangan - kiedy podejdzie się na skały z prawej strony, mamy świetny widok na tę plażę  z lotu ptaka. 
  • świątynię Uluwatu - Piękna świątynia z widokiem na klify, ale uwaga na małpy. Potrafią ukraść okulary czy telefon, a nawet ugryźć. Nie trzeba brać przewodnika który stoi przy wejściu. 


Następnego dnia rano motorem pojechałam do świątyni Tanah Lot - to około 30 min drogi od Canggu. Bardzo ciekawa świątynia przy samym brzegu morza. Jej nazwa znaczy "ziemia pośrodku morza". Została zbudowana w XVI wieku przez mnicha z Javy. Jest tam święty wąż (w sumie to dwa małe węże), którego dotknięcie ma przynosić szczęście. 


Uwaga co do świątyń. Na Bali jeśli kobieta miesiączkuje, nie ma prawa wejść do świątyni. Nie zdziwcie się, jeśli przy kasie zapyta się Was o to, czy macie właśnie miesiączkę. 

UBUD (4 noce)
To moje ulubione miejsce na Bali. Spędziłam tutaj 5 dni. To mekka dla osób uprawiających jogę - jest tutaj mnóstwo szkół. Świetne jedzenie, spokój i otaczająca miasto zielona dżungla. Jest tutaj mnóstwo atrakcji i nie można się nudzić. Ubud znaczy leczyć. Jest tu więc sporo znachorów, szamanów etc. Jest to zupełne przeciwieństwo Canggu. 

Co robić lub zwiedzić w Ubud:
  • SPA i kąpiel w płatkach kwiatów. 
    • Półtoragodzinny masaż balijski, plus pół godzinny peeling i pół godzinna kąpiel w płatkach kwiatów. SPA w którym byłam znajduje się w 5 gwiazdkowym hotelu. Trzeba dojechać taksówką bo jest on dość daleko od centrum. Ja rezerwowałam 2 tyg przed wyjazdem w Karsa Spa (maja spore obłożenie). Rezerwowałam przez maila, który mają na stronie. Cudo polecam. :) Ja wzięłam 1x Intuitive heart massage 90min + scrub bath 60min with female therapist in 1 single room :) Cena 670 tys rupii. (około 200 zł)
  • Wejście na wulkan - Mont Batur 
    • Bardzo ciekawa przygoda. Batur, to święta góra Bali. Wchodzi się na nią w nocy, by podziwiać wschód słońca ze szczytu. Wejście nie należy do najbardziej ekstremalnych, ale jest bardzo wymagające ze względu na tempo. Postoje to rzadkość i trzeba iść szybko, by zdążyć na wschód. Ja trenuje 4-5 razy w tygodniu i mocno się spociłam, wdrapując się tam. :) Można też zapłacić by nas wwieźli motorami. Można też pojechać bliżej wulkanu, tam nocować i stamtąd wchodzić, ale ja jechałam akurat z Ubud. Zapłaciłam 320 tys z dojazdem z Ubud, przewodnikiem, śniadaniem. Wycieczkę znalazłam na standzie biura podróży przy ulicy JI Raya Ubud, niedaleko Ubud Art Market. Odbierają nas o 2 w nocy, po drodze jest śniadanie, a pod wulkan dojeżdża się o 4h rano. Dostajemy latarki i dwóch przewodników. Wchodzi się 2h-2h30. Widok z góry niezapomniany. Poznałam tu mnóstwo cudownych ludzi. Polecam.
  
  • Pokaz tańca balijskiego. 
    • Odbywa się on w Ubud Palace. Bilety należy kupić w okolicach Ubud Palace wokół którego kręci się mnóstwo ulicznych sprzedawców, którzy je sprzedają. Nie bójcie się. To są prawdziwe bilety. Nie ma kasy. Występy są o 19h. Warto przyjść około 30 min wcześnie, by zająć dobre miejsce. Cena - 100 tys.
  • Muzea w Ubud są cudowne. Otoczone ogrodami. To oazy spokoju. W każdym muzeum na końcu zwiedzania bilet wymieniało się na napój w muzealnej kawiarnii. 
    • Arma Museum - muzeum sztuki balijskiej z cudownymi ogrodami
    • Puri Lukisan - również piękne muzeum sztuki 
    • The Blanco Museum - specyficzne, ale bardzo ciekawe założone w hołdzie dla lokalnego artysty
  • Ubud Palace - to pałac w którym do dziś żyje rodzina królewska. Znajduje się w centrum miasta. 
  • Świątynie - te dwie znajdują się w pobliżu Ubud. Obie zwiedziłam tego samego dnia. Zapłaciłam kierowcy by podwiózł mnie na motorze. 
    • Candi Tebing Gunung Kawi - moja ukochana świątynia
    • Pura Tirta Empul ze świętym źródłem. Można się w nim wykąpać. Trzeba wtedy ubrać zielony sarong.

  • Pójść na lekcję jogi. 
    • Ja kupiłam karnet w The Yoga Barn. To jedna z najwiekszych i najbardziej znanych szkół w Ubud, ale tak jak pisałam jest ich mnóstwo. Moim marzeniem było ćwiczyć w Yoga Barn i tam też ćwiczyłam :)  The Yoga Barn jest dość drogie jak na Bali, ponieważ 5 wejść kosztuje 209 złotych, ale warto tu przyjść. Już sama szkoła wygląda niesamowicie. Szale są ogromne, otwarte, bez okien, otoczone dżunglą. Nauczyciele prowadzą bardzo ciekawe i zróżnicowane zajęcia. Maty są czyszczone po każdych zajęciach. Wszystkie zajęcia są po angielsku. 
 

AMED (2 noce)
To miasto dopiero się rozwija, więc nie ma tu takich tłumów jak w Canggu czy nawet Ubud. 
Jest położone przy plażach z czarnym piaskiem z widokiem na wulkany. Mimo, że plaże nie należą do najpiękniejszych, to miło się tu podziwia zachody słońca w jednej z polecanych przeze mnie restauracji.
 

Jest to też świetna baza wypadowa do zwiedzania świątyń. 
W jeden dzień zwiedziałam:
  • Świątynia Lempuyang. 
    • O niej krążą legendy. To słynna świątynia z bramą w której wszyscy robią sobie zdjęcie, ale aby to zrobić trzeba stać w kolejce. Tylko uwaga ta kolejka nie zobowiązuje was do stania w palącym słońcu w miejscu. Na miejscu jest "fotograf", który wyczytuje numerki i kiedy przyjdzie wasza kolej, to dajecie mu telefon i on Wam robi zdjęcia. Przynajmniej macie pewność, że będą dobrze zrobione (szczególnie jak podróżujecie solo, jest to problem). Zanim was wyczyta możecie zwiedzać świątynię. Ja poszłam nawet na śniadanie i kawę z moim kierowcą, bo czas oczekiwania to około półtorej godziny, a byłam tam o świcie - 7 rano hahah. 

 
  • Ogrody krolewskie Tirta Gangga - piękne ogrody z basenami i rybkami
  • Taman Ujung - to miejsce jest magiczne. Kiedyś było to więzienie dla osób zajmujących się czarną magią. Potem władca Bali zachwycił się położeniem i widokami i zmienił przeznaczenie tego miejsca oraz je rozbudował. Nie omińcie tego!
  • Besakih Great Temple - świątynia matka. Najważniejsza i największa świątynia na Bali.
  • Pałac królewski - który zapomniałam zwiedzić i niechcący ominęłam, ale myślę, że warto tam zajrzeć :) 


LOVINA (2 noce)
Kolejne miasto rzadko odwiedzane przez turystów. Tu jest ich naprawdę niewielu, a miejsce jest naprawdę ciekawe. Miasto leży na północy Bali, nad wodą.


Co można robić w Lovina:
  • Świątynia Brahma Arana Vihara
    • Tu trzeba jechać. To jedna z ładniejszych świątyń na Bali. Miejsce medytacji. Byłam tam praktycznie sama. Jest to świątynia buddyjska nie hinduistyczna. Znajduje się na wzgórzu, więc jest stąd piękny widok na Morze Balijskie. 

  • Oglądanie delfinów o wschodzie słońca. 
    • Bardzo fajne przeżycie. Już sam rejs typową drewnianą balijską łodzią jest atrakcją. Kolory rano są przepiękne. Niebo zlewa się z wodą. Wypływa się rano o 6h. Cena 100 tys
 
  • Wodospady Sekumpul
    • Jeden z moich faworytów. To kilka wodospadów w pięknej dżungli. Jak z filmu! Kupiłam wycieczkę ale byłam jedynym uczestnikiem - wyjazd z kierowcą, zwiedzanie wodospadów z przewodnikiem i powrót. Miałam cudownego kierowcę z którym wiele rozmawiałam i tak samo cudownego przewodnika, który jakimś cudem skakał przez te mokre skały przy wodospadach w japonkach :D. Cena 500 tys Weźcie buty do pływania, ponieważ przechodzi się przez rzeki. Uwaga niedostępne w grudniu i styczniu kiedy jest dużo opadów. 
Obie wycieczki (na delfiny i wodospady) kupiłam na małym stoisku, które prowadzi małżeństwo przy ulicy Raya Singaraja, między Bakso Titris i Warung Nasi Padang. 


Potem z Loviny jechałam już do Ubud. Wynajęłam kierowcę i zwiedziałam w drodze powrotnej:
  • Brama Handara Gate - jedna z wielu na Bali ale ta jest spora i nie było tu ludzi
  • Świątynia Ulun Danu Baratan - piękna świątynia w sercu gór nad jeziorem
  • Pola ryżowe Jatiluwith - Są spektakularne. Można wśród nich swobodnie spacerować. Są o wiele ładniejsze i od tych przy Ubud (Tegallalang), na które każdy będzie Was namawiał. Przyjeździe tutaj. Jest pięknie i nie ma jakiś huśtawek i innych turystycznych konstrukcji.
  • Jeziora Twin lake - to taka dodatkowa atrakcja, którą zaproponował mi kierowca
  • Palarnia kawy - można spróbować lokalnej kawy, która nie należy do jakiś szałowych. Wszędzie będą Wam też proponowali Kopi Luwak, czyli najdroższą kawę na świecie, ale ze względu na to, że maltretuje się przy jej produkcji zwierzątka, ja sobie to odpuściłam.
 




Cała trasa jest przepiękna. Jedzie się przez góry i uprawy hiacyntów, które Balijczycy używają do składania codziennych ofiar. Bajkowo :)

Jeśli macie czas ponoć warte uwagi  zwiedzania na Bali są też:

  • Jimbaran - miejscowość na południu Bali z ciekawy restauracjami na plaży. 
  • Nusa Penida - wyspa blisko Bali z pięknymi plażami.

Unikałabym Kuty znanej z ciągłych imprez, narkotyków i alkoholu. Aczkolwiek co kto lubi.


Wyspy GILI (3 noce)
Na to namówiła mnie przyjaciółka i bardzo jej dziękuję! Na Bali wbrew temu, co wszyscy myślą, nie ma bajkowych czy rajskich plaż. Są na wyspach Gili! To maleńkie wyspy, leżące około półtorej godziny od Bali łodzią. Są mikroskopijne, ponieważ obwód każdej z trzech wysp to około 5 km, więc w godzinę można ją spokojnie obejść. Nie ma tutaj ruchu motorowego, więc poruszamy się powozami konnymi, rowerem lub na piechotę. Woda w kranie jest to odsalana woda morska, więc ma słonawy smak i szczypie w oczy. 
Tutaj można naprawdę odpocząć, popływać, popodziwiać najpiękniejsze zachody słońca jakie widziałam czy popływać z żółwiami, które przypływają bardzo blisko brzegu :) Poznałam tu mnóstwo ekspatów, którzy rzucili i sprzedali wszystko i żyją sobie na Gili :D






Są to 3 wyspy. Gili Air, Gili Trawagan i Gili Meno. Wszystkie trzy już muzułmańskie ale nie ma obowiązku zasłaniać ciała. 

Polecam Gili Air - tu jest spokojnie, ale mimo wszystko jest infrastruktura i fajne restauracje. Na inne wyspy i tak codziennie pływaja lodki więc można je sobie pozwiedzać - są tak z 10 min łódką od siebie. 


Najwięcej ludzi płynie na Gili Trawangan, ale mi tam się mniej podobało. Strasznie tłoczno,  aczkolwiek plaże tak samo ładne jak na Gili Air. Zwiedziałam ją ze spotkaną po drodze koleżanką. Wynajęłyśmy rowery i objechałyśmy całą wyspę. 
Gili Meno to najmniej "zaludniona" wyspa, ale tam faktycznie nic nie ma. Ponoć to raczej dla par na miesiąc miodowy :D. 
Na Gili byłam 3 noce i 3 pełne dni. Ale myślę że 2 noce też wystarczą. Trzeba tylko dobrze sobie policzyć jak tam dopłyniemy i o której. Ja płynęłam z Ubud. tzn jechałam z Ubud do portu i z portu na Gili Air. Są dwa rejsy dziennie. O 10h i 13h. Płynie się półtorej godziny szybka łodzią. Nie należy też planować pobytu na wyspach tuż przed odlotem, ponieważ przy złej pogodzie statki nie wypłyną. 

Mała uwaga: Statki płyną niesamowicie szybko i strasznie w tej łodzi rzuca, a dno łupie o fale. Nie jest to w ogóle przyjemne. Część osób wymiotuje (lokalni też). Więc ostrzegam. Ja jechałam z duszą na ramieniu :D



TIPY:
Najlepsze masaże na Gili Air są w salonach Jasmine (tip od ekspata :)) - na wyspie są dwa. Serdecznie polecam masaż balijski. :)


Żółwiki podpływają do brzegu, więc nie warto płacić za ich oglądanie. Maskę można wypożyczyć (ja miałam własną). Żółwik podpływają do północno-wschodniej części wyspy (tu rafa koralowa jest krótka). Tylko uwaga na mocne prądy! Ja sama pływałam. Trochę pomógł mi lokalny chłopak :)


RESTAURACJE:

 
 

Canggu
  • ZIN cafe - pycha śniadanka 
  • Superfood Canggu - śniadania w kokosie niebo w gębie
  • Moana Fish Eatery - pyszna kolacja 
  • La Brisa Bali - najbardziej oblegana, mi nie udalo sie dostać. Rezerwacja obowiazkowo. Super na zachód slonca. 

Ubud 
  • Zest - no waste. Najlepsze jedzenie jakie jadłam. Dość drogo, ale pycha. Warto zarezerwować przez What up. Byłam tu dwa razy. 
  • Bali Buda - pyszne wege jedzonko. Tutaj też byłam dwa razy.
  • Sayuri Healing food - pycha jedzenie i wieczorkiem klimat z muzyka na żywo.
  • You&Mie - Fajne chińskie jedzonko. Rameny

Amed
  • Warung bobo - pycha owoce morza plus widok na zachod słońca i wulkan. Wieczorami muzyka na żywo.
  • Warung Enak - pysznie, spore menu.

Lovina
  • Coffeenosky - super na śniadanie, dobra kawa. 
  • Mentari Lovina Beach - pysznie, na samej plaży, super na zachód słońca. Byłam dwa razy.


Gili Air:
  • Mowie's - Raczej europejskie menu, ale bardzo smaczne. Polecam burgera z tuńczykiem. Świetna na podziwianie zachodu słońca
  • Mama Pizza- Dobra pizza, super na zachód słońca
  • Warung Parida- tu nie byłam ale jedna dziewczyna mi polecała.
  • Bar Happy Place - tu spędziłam wszystkie moje wieczory. Poznałam tutaj mnóstwo ludzi z którymi dzielnie imprezowaliśmy. Jest tu mnóstwo barów, ale do tego mam nostalgię :)  

 
HOTELE: 

Canggu 

Black Pearl Hostel

tego NIE polecam. Głośno, szafki jakieś takie średniej jakości i dużo imprez więc mnie można się wyspać jeśli tego potrzebujemy

Ubud

Praety Home Stay

chyba najfajniejsze miejsce w których byłam na Bali. To tradycyjny Balijski dom, śniadania przepyszne, można codziennie inne z menu wybierać, lokalizacja również. A cena bardzo atrakcyjna.


Ari Cottages Ubud
Ostatnia noc w Ubud spałam w tym hotelu. Bardzo ładny. Czysto, śniadanie podawane na tarasie. Piękny pokój, miła obsługa. Basen

Amed 

Kelapa Cottage

cudowny hotel, piękny ogród, ładnie czysto, super obsługa. Ja wziełam pokój i był ogromny. Są tez domki. Właściciel to Argentyńczyk, mega pomocny. Może nawet pomóc kupić bilety taniej na łodzie czy w innych sprawach. Śniadanie tylko z lokalnych produktów, pyszne. 

Lovina

New Sunari Lovina Beach Resort

Ten hotel jest ładny, ale mi się nie podobało. To wielki moloch z lat 90. Jest czysto i jest otoczony ogrodami, ale śniadanie drogie i wybór średni - nie ma fajnych balijskich dań.  

Gili

Captain Coconuts Gili Air

Cudny hostel. Łóżka są podwieszone do sufitu, jest basen, Ładnie i czysto. Spoko śniadania, miła obsługa.

Uwaga najczęściej za hotele płaci sie na miejscu gotówką lub kartą (nie wszędzie kartą) więc warto mieć to na uwadze. 

WAŻNE INFORMACJE:

DYSTANSE - Jeśli chodzi o przemieszczanie się między miastami, to zazwyczaj porusza się samochodami z kierowcą lub skuterami. Trzeba wziąć poprawkę na informacje z Google, ponieważ często są korki lub pochody do świątyń (święta) i utrudnienia na drogach, ale odległości na wyspie są naprawdę małe, więc nie ma sensu przewidywać pół dnia na podróż. Dla przykładu z Canggu do Ubud trzeba liczyć 1h30-2h. Z Amed do Lovina jechałam 3 godziny. Z Lovina do Ubud cały dzień, ale po drodze zwiadzalam świątynie etc. Z Ubud na Lotnisko w Denpasar trzeba liczyć 2 h (korki). 

KARTA NA TELEFON - karta się Wam na pewno przyda, aby móc kontaktować się z kierowcami - wszyscy tutaj używają Whatsup. Karta przyda się też do GPS i zwiedzania. Mi pomógł ją kupić kierowca po drodze z lotniska. Kupiłam jakieś 10 giga za 170 tyś (około 50 zł). Starczyło na 2 tygodnie. 

OFIARY - na ulicach Bali jest pełno malutkich koszyczków z darami i ofiarami. Należy uważać, by w to nie wdepnąć. Jak mówiłam Balijczycy są bardzo religijni i zdeptanie ich darów będzie zniewagą dla ich religii i kultury. Należy również z szacunkiem zwiedzać wszystkie świątynie i obiekty religijne. 


PSY - na Bali jest mnóstwo bezdomnych psów (tak jak w całej Azji wschodniej). Nie widziałam ani nie słyszałam by te psy były agresywne ale wolę ostrzec. Najwięcej ich było w Ahmed. 

Chyba na tym zakończę mój wpis. Mam nadzieję, że ujęłam w nim najważniejsze informacje. 

Serdecznie polecam każdemu podróż na tę cudowną wyspę, z której wróciłam pełna energii a jednocześnie spokoju i nowych pomysłów. Bali nazywane jest wyspą bogów i powiem Wam, że jest tam jakaś niesamowita energia, coś co sprawia, że łatwiej otwieramy się na świat i na nowe możliwości. Jestem przekonana, że tam wrócę. Pytanie tylko kiedy :)


LEKTURY

  • Przewodniki
    • Bali - Grażyna Ograbek, Pascal
    • Bali - Podróże Marzeń, biblioteka Gazety Wyborczej
    • Indonezja - Lonely Planet
  • Książki o Bali
    • Wyspy niepoliczone - Tadeusz Biedzki
    • Indonezja. Studium nieprawdopodobnego narodu - Elisabeth Pisani

  

Komentarze

Popularne posty